Narius
Administrator
Dołączył: 16 Lip 2013 Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:33, 05 Sie 2015 Temat postu: Słowem wstępu: |
|
|
Okolice farmy Trenton od zawsze były spokojne. Nawet przed rozpoczęciem apokalipsy życie tu mijało leniwie. Właścicielem jest Carl – był tu od zawsze i do niego należy farma, cieszy się szacunkiem mieszkańców jak i grup, które znalazły schronienie w okolicznych lasach. Dlaczego w lasach a nie na farmie? Mieszkańcy wiedza, że dla nich największym zagrożeniem nie są żywe trupy lecz ciągle jeszcze żywi ludzie o niecnych zamiarach a takich nigdy nie brakuje, stad też ograniczanie innym dostępu, do domu mieszkańców Trenton. Farma mimo wrażenia, że jest to hermetyczne miejsce, nie stosuje aż tak restrykcyjnej polityki i nie ma nic przeciwko, by lokalni od czasu do czasu zjawili się z wizytą (oczywiście wcześniej zapowiedzianą) czy to w tutejszej knajpie czy z w sprawach handlowych. W ostatnim czasie, w okolice farmy zaczęło napływać coraz to więcej nowych ludzi, bardziej, lub mniej dziwnych. Carl wraz z swoimi najbliższymi wybrał się na parę tygodni do Nowego Nowego Yorku i właśnie wrócił z powrotem na farmę. Czy plotki o nowym rządzie, Pani Prezydent Fili i lekiem na zarazę są prawdziwe? Tego z pewnością będzie się można dowiedzieć od samego Poppy. Okoliczne lasy mimo urokliwej natury nie są do końca bezpieczne. Prócz szwendających się tu i ówdzie zombie można też spotkać rozwrzeszczaną i protestującą przeciwko wszystkiemu grupę ekologów. Nie wydają się być groźni jednaj lepiej nie wchodzić im w drogę gdyż nigdy nie wiadomo jak bardzo mają poprzestawiane w tych swoich eko-głowach, po prostu są i jak dotąd nikt nie traktował ich poważne. Nie można też nie wspomnieć o tajemniczej i raczej stroniącej od innych grupy RIOT. Zaszyli się gdzieś w lesie i podobno starają się dorwać do jakiegoś skażonego dziwnym świństwem miejsca, po jaką cholerę to robią narażając swoje życie? Bóg jeden wie. Ważne, że są i pomagają czyścić las z zombie, niestety niektórzy mają obawy, że ich zabawy ze śmiercionośną strefą nie przyniosą wiele dobrego. Miejscowi donoszą też, że w okolicy pojawiło się kilka innych grup, które jeszcze nie ujawniły swoich zamiarów. Nie wiadomo też z jakiego powodu dotarli w okolice farmy. Ale czas pokaże, stabilna sytuacja nie powinna ulec zachwianiu i czas będzie nadal upływał tu w spokojnej i leniwej atmosferze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|